Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2013, 13:13   #285
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
- Acha. Nie. Ja się na takie rzeczy nie pisałem. - Powiedział Daritos z rosnącą złością w głosie, podnosząc z ziemi jakiś kamyk i ciskając nim z całej siły w korytarz za nimi. - Wychodzimy. Przejdziemy górą.
- Może spróbuj przyzwać jeszcze jakieś stworzenia, tym razem w miarę humanoidalnej wielkości? Jeżeli wróci to znak, że można iść jego śladami, jeżeli nie to trzeba się będzie wrócić. Sam posiadam zwój z zaklęciem dającym mi pobieżny wgląd w okolicę, ale skoro zostało tylko jedno przejście... Nie ma sensu go marnować - zareagował elf, dotychczas rozmyślając nad sposobem pokonania przeszkody.
- Raz matka rodziła i umrzeć przyjdzie tylko raz. - odpowiedział Wulfram z ponurą miną chwytając zębami sztylet by po chwili zniknąć w mrokach zawału.
- Kto jest za tym, żeby poczekać dziesięć minut i sprawdzić czy będzie jeszcze żył? - Spytał Zaklinacz za znikającym w szczelinie Wulframem.
- Przy naszym szczęściu to ta metoda się nie sprawdzi - odparł Tarin. - Ale jeśli chcesz, to czekaj - powiedział, ruszając za Wulframem.
- Wiem, że to może głupie pytanie, ale chyba coś mi umknęło... - zaczęła Virmien, szykując się do wlezienia także do mikro tunelu. - ...czemu posłano was akurat korytarzami zamiast po prostu puścić nad górami? - czołgała się w swojej normalnej, ludzkiej formie. Być może przemiana byłaby wygodniejsza, ale druidka była świadoma swoich ograniczeń i wiedziała, że zmiana kształtu może przydać się bardziej w groźniejszej sytuacji.
- Tak jakoś wyszło, że podział na dwie grupy, idące różnymi drogami, wydał nam się bardziej naturalny - stwierdził Tarin, nie wnikając zbytnio w szczegóły związane z owym podziałem.
- Mhm. - skwitowała Virmien, resztę przemyśleń zachowując dla siebie.

***
- Ten magazyn nie wygląda na stary - Szepnęła Liri, rozglądając się po pomieszczeniu, a po uniesieniu wieka jednego z koszy, i zlustrowaniu jego zawartości, dodała:
- I nie jest zdecydowanie opuszczony - Chwyciła za lekki kilof przy pasie, bacznie się rozglądając...
- Zaraz się przekonamy co czeka nas za rogiem. - Odparł Daritos, schylając się i wypuszczając swojego węża-chowańca z rękawa. - Dobra mały, idź na zwiady.
Wulfram, jak zawsze zresztą, był szczerze zainteresowany zapasami które wypełniały magazyn. Wszak w tej okolicy mogło nie być drugiej okazji pozyskania pożywiania w tak łatwy i szybki sposób. Stojąc lustrował okolicę, chcąc jak najlepiej zaznajomić się z nowym miejscem. Wydawało mu się że jaskinię musiało zasiedlić coś obdarzonego przedsiębiorczością i rozsądkiem zaś rozmiarem przypominające krasnoludy. Wszak człowiek nie mógł wbić się w tak absurdalnie szerokie i krótkie spodnie widoczne wśród zapasów. Jedyne oko potężnego wojaka przylgnęło do szpary w drzwiach niczym niemowlę do sutka matki. To co udało mu się zaobserwować wyłącznie potwierdziło jego podejrzenia. Cichym tonem poinformował resztę towarzystwa, kogo też zauważył na korytarzu...
 
Gettor jest offline