-Widać rezultat pracy przez całe noce. Larry strasznie cię to osłabiło. A właściwie czego przestraszyłeś stojąc w tedy przy bagażniku?
-Wiesz, Xavier bardzo się upiera, że sam chce nim jechać. Może mu na to pozwolimy. Powiemy, że rozumiemy, że ma mało pieniędzy i nie będziemy już go odholowywać. Polecisz mu motel dasz mu wskazówki jak tam dojechać i będziemy go śledzić czy na pewno pojedzie właśnie tam. To przecież nie daleko. Ten typ chociaż, że ma dobrą historyjkę to i tak mi coś śmierdzi. Co o tym myślisz? – powiedział lekko nie pewnie Tom
- Oczywiście rozumiem jak wolisz się trzymać reguł. - wtrącił Barton po chwili zastanowienia. |