Konkretniej - to była specyficzna epoka, specyficzni ludzie ze specyficznym kodeksem postępowania. Uważam, że lata 20-ste XX w są dużo łatwiejsze do odegrania.
Dobre odgrywanie postaci to znajomość realiów epoki, w której się znajduje (oczywiście bez przesady, ale mimo wszystko jakoś to musi wyglądać).
Obawiam się, że np. nowa seria Sherlock Holmes kompletnie nie oddaje tego klimatu, mimo że okres mniej więcej ma być ten sam. Jest za dynamiczna. Że angielski gentleman to facet, co się nie spieszy, dyskutuje o pogodzie, mimo że wiadomo: mgła i deszcz. Chwali Królową i Koronę, i jest dumny z Wielkiej Brytanii. Troszkę trudno "utrzymać ten lekko napuszony styl" bez groteski lub przeholowania. Tego osobiście najbardziej się obawiam. |