Strach dziewczyny nie był udawany, co czuło się w każdym jej drgnięciu. Jeremy nadal w szoku po otwarciu klapy trzymał dziewczynę w objęciach, dodając jej otuchy. Na odgłos kroków odwrócił się, a gdy pojawił się Chris, ściągnęły mu się brwi.
- Chris, przestań może już żartować. Ten dom wystarczająco długo z nami pogrywa, byś swoimi głupimi żartami jeszcze to pogłębiał. Nie ma Takedy, dziwne zagadki, niesamowity dom. Zróbmy coś wreszcie z tym miejscem, bo to przestaje już być śmieszne.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |