-Nie wiem co temu gnojowi zrobię, jak go tylko zatrzymamy. – wykrzyknął ze złością
Odetchnął, jeszcze lekko się trzęsąc z nadmiaru adrenaliny.
-Ledwo udało mi się go ominąć. – powiedział z westchnieniem Tom - Kto chciałby go porwać, taki grat, przecież ledwo on jedzie. Tom starał się dojechać jak najbliżej Forda.
-Larry zatrzymaj go przez głośnik. – wyrzekł będąc wystarczająco blisko.
To chyba sen pomyślał Barton, patrolujemy tyle nocy po kolei i tu nagle takie rzeczy. Ja chyba śnie.
-Policjanci dwukrotnie prawie staranowani przez ten sam samochód. – zakpił z niedowierzaniem – uszczypnij mnie bo ja chyba na prawdę śpię. |