Gdy Jeremy wymówił imie Kao, Oksanę znowu przeszedł spazm dreszczy i jąkając się pokazywała ręką w głąb ciemnej piwnicy. - Te...te...te... telefon! - tyle udało się jej wypowiedzieć na głos z potoku myśli jaki wciąż przepływał przez jej umysł. Wolną rękę wciąż zaciskała na ramieniu Jeremiego. |