Chyba się zgubiłem...
Wydaje mi się, że do czasu "kłótni o nas" nie mamy podstaw do zwiewania... Przychodzimy do wioseczki, oferują nam gościnę, idziemy spać, itp coś się nam sni i następnego dnia się okazuje, że jesteśmy kartą przetargową. Tak ja to widzę (może znów opacznie).
Jak tak to pomysł zwiewania może się pojawić dopiero po expose gnoli, bo wtedy dopiero możemy coś podejrzewać. Niby to jaskinia i jest ciemnawo, ale chyba nic nie tracimy gadając - może uda się uzyskać informację "o co kaman" gnollom.
Tyle, że zostaje problem kto będzie gadał
00