Ach! Od początku z tym wszystkim jestem, zrujnowało to moje młodzieńcze oszczędności i wryło się w głowę forever. Troszkę ciężko aż mi było uwierzyć po tych wszystkich latach, że się jednak skończyło.
Podpalacze Mostów to najfajniejsza banda w całej sadze... ech, ech, ech. No się działo mnóstwo, tak mnóstwo... może dlatego, nie było jeszcze tu tematu.
Erikson miszcz. Śmiesznie, że tyle co Steven waży, to George zjada na śniadanie... śmieszny kontrast tworzą obaj panowie, ale książeczki Erika są o tyyyyleee lepsze. Trzymały mnie tyle lat... chyba 13 czy 12, a Martin mi się znudził po czterech tomach.
__________________ Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies
^(`(oo)`)^ |