W Szczecinie mogę zlądować w sobotę chwilę po 05:00 rano.
Godzina jest - jak na weekend - trochę nieprzytomna, więc od razu zaznaczam: bez problemu jestem w stanie wypełnić sobie czas do bardziej akceptowanej społecznie pory (tym bardziej, że jest w Szczecinie jedna rzecz, którą chciałam sprawdzić organoleptycznie i mogę to zrobić właśnie wtedy)