Wybaczcie, że się tak pospinałem ostatnio. Po prostu chciałem wczuć się w rolę nowo mianowanego sierżanta, a nie mogłem nic zrobić, bo kiedy w końcu dołączyłem do doca, akcja poszła do przodu, masa dialogów itd. Chciałem być na bieżąco i brać czynny udział w tym, a zwyczajnie nie było jak i to mnie tak zdenerwowało. Nie chodziło nawet o to że szybko to poszło, bo to fajne jak sesja dynamicznie idzie, po prostu wczułem się w postać i chciałem być przy tym dialogu i tej akcji a wyszło na to, że zamiast tego muszę w kolejnym poście tłumaczyć i wyjaśniać czemu Glandir stał jak pi*da za przeproszeniem. Ale cóż, stało się. Może nawet i lepiej. W docu w końcu się dołączyłem i wyjaśniłem to zwyczajnie presją i stresem. Mam prośbę. Są kaprale itd. ale jeśli następnym razem będziecie chcieli jakiegoś rozkazu czy odpowiedzi, to poczekajcie trochę na mnie. Ja dziennie doca odwiedzam, z zasady od razu po pracy a najczęściej kilka razy dziennie, więc to czekanie to kwestia godziny, może kilku. Wiem, że prosze o wiele, bo przez ten czas akcja o sporo może polecieć do przodu co dla sesji jest dobre, ale nie chodzi mi o każdy jeden zaułek itd. tylko o te ważne momenty dla drużyny. Dałoby radę drodzy współgracze?
MG chciałem przeprosić za moje marudzenie tamtego wieczora. Poniosło mnie i wyszedł kwas. Co prawda jestem jedynakiem ale nie jest ze mnie taki samolub i nie chcę żeby z mojego powodu dopasowywać sesję czy ją spowalniać.
__________________ A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny! |