Mitologizacja - «przekształcanie czegoś w mit lub w legendę, tworzenie mitów wokół kogoś lub czegoś» Moim zdaniem właśnie wokół JG zostały stworzone mity jedynej wyroczni, prawdziwej prawdy, objawionych prawd, jedynej słusznej drogi, etc niepodważalnej i ostatecznej wykładni jak grać i jak prowadzić sesję WH.
Może wypada powiedzieć inaczej, ale czasem brakuje mi polskich słów - niestety.
To co starałem się przekazać sam napisałeś:
Cytat:
Owszem JG i WZ nie było idealne, MiM tez nie - ba pamietam jak go wydawano - juz wtedy kazdy narzekał (ale go czytał) no i nie zapominajmy ze nikt nie zrobił nic lepszego.
|
Właśnie, nie było - wtedy - nic lepszego i wszyscy cieszyliśmy się, że było cokolwiek, bo nie wszyscy mieli "ciocię w Rajchu", która kupowała "Dungeon Magazine" i pakowała w kopertę z adresem "Polska"''...
I właśnie - za młodu (w znaczeniu RPGowym - nie wiekowym) nasiąknęliśmy pewnymi wzorcami, pewnym pojmowaniem / wyobrażaniem świata i to powoduje, że w każdej dyskusji o klimacie w WH wycieknie (prędzej niż później) JG; zawsze przy DD wycieknie dyskusja o tym, że 3/4 broni świetnie wygląda i nie nadaje się do realnej walki; zawsze w kontekście VtM - "Wywiad z wampirem" - lodzio miodzio; "Zmierzch" - a feee.
Nie oceniam tego zjawiska - po prostu je zauważam. Każdy gra w jakiś sposób schematycznie, powtarzalnie i przewidywalnie. Moi gracze wiedzą, że jeżeli opis postaci zajmuje mi w sesji więcej niż 10 sekund - to jest to ważny NPC. Jak zaczynam zwracać uwagę na szyk czy wyposażenie - będzie walka. Przykładowo. Gdzieś tam - kiedyś - zostałem nauczony, czy wyrobiłem sobie pewne schematy prowadzenia i - nawet jeżeli nie są one dobre (bo w "Graj Trikiem" jest napisane, że... a ja robie inaczej) to jest to część mojego stylu prowadzenia.
A co do Indie - nie przepadam (bo wiele jest przekombinowane dla samej "oryginalności" i "innowacyjności"), ale - tak nawiązując do rekwizytów - ostatnio grałem samymi rekwizytami, bo w grze nie wolno powiedzieć słowa - takie kalambury w grupie. Dawno nie miałem tyle zabawy.
RPG się rozwija, ewoluuje - nie tylko od strony mechanicznej, ale przede wszystkim od strony grywalnej ("playability") - to co było dobre kilka / kilkanaście lat temu - dziś już jest tylko interesujące...
JG to taki Ford T polskiego RPG. Wszyscy to znają, wszyscy wiedzą, że zajefajne, wszyscy się zgadzają z autorem, nikt nie jeździ... Choć wielu zaadoptowało elementy do swoich "samochodów".