Ja jestem. Po prostu wypadłem jakiś czas temu z rytmu bycia wietnamskim dowódcą... w momencie, w którym trưởng na bank zorientowałby się, że to nie jest rzeczywistość. Zwlekałem z odpowiedzią dość długo czekając na jakąś wiadomość od arm1taga. Domyśliłem się, że on ma inną filozofię gier niż ja (w sensie on nie szturcha informacyjnym kijem graczy, którzy nie odpisują), ale tak jak pisałem - cała doskonała linia obrony truonga padła w kilka chwil. Trochę za szybko, żeby to była rzeczywistość. |