Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2007, 17:08   #105
Carnal Grief
Konto usunięte
 
Carnal Grief's Avatar
 
Reputacja: 1 Carnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputację
Falandar w zamyśleniu sunął ulicami Nuln w kierunku Czarnego Lotosu. Często omijał gęstniejący tłum na głównych arteriach miasta skręcając w zaułki. Skręcając w jeden z nich kątem oka zauważył zakapturzoną kobietę z kosą w dłoni. "Czyżby śmierć podążała za mną jak cień", uśmiechnął się do siebie w duchu.. Kolejny zakręt, a kobieta nadal była za nim. Poprawiła kaptur na głowie, elf zauważył jej starannie wypielęgnowane paznokcie. Uśmiechnął się krzywo. Przyspieszył kroku. Nadrobił nieco drogi starając się zgubić kobietę, jednak bezskutecznie. Zaklął w myślach że nie zna miasta lepiej. 'Cóż...Trzeba improwizować...' - pomyślał. Skręcił w kolejny zaułek między dwoma sklepami. Tak jak miał nadzieję był on ślepy. Dwoje drzwi na jego końcu prowadziło zapewne na zaplecze sklepów. Na wysokości piętra zauważył niewielki balkonik z przywiązaną linką z praniem ciągnącą się do muru po drugiej stronie. Pod linką oparte o ścienę, ustawione w piramidę stały beczki. Wskoczył na beczki, odbił się od ich szczytu na drugą stronę zaułka. Wylądował na balkoniku, dobywająć dwóch pięknie wykonanych mieczy dokładnie w momencie w którym kobieta wyszła zza rogu.
- Szlag by go...! - usłyszał jej ciche przekleństwo.
Podeszła ostrożnie do beczek, najwyraźniej szukając go. Zauważył jak nerwowo przesuwała palcami po pierścionku na palcu prawjej dłoni. Kiedy sprawdzała drzwi prowadzące do budynków otaczających uliczkę, Falandar wspiął się na barierkę balkonu i krzyknął:
- Szukasz kogoś, Mała? - dziewczyna odwróciła się tak szybko, że zrzuciła sobie z głowy kaptur.
Falandar zeskoczył z barierki. W tej samej chwili dziewczyna zamachnęła się swoją kosą ruchem niewidocznym dla ludzkiego oka. Brzęk stali uderzającej o stal rozniósł się echem gdy skrzyżowali broń.

W razie jakichś wątpiwości, spotkanie Gabbie i Falandara rozegraliśmy z Laylą wcześniej na GG
 
Carnal Grief jest offline