- Ach, mechanik, pilot i specjalistka od pozyskiwania informacji? Doskonale, doskonale...
Wyglądał jakby zanotował te fakty w myślach, lecz najwyraźniej nie miał obecnie zamiaru rozwijać tematu. Zamiast tego zwrócił się w stronę wszystkich zgromadzonych, nawiązując do pytania Potemkina. - Drodzy państwo, wstyd mi się przyznać, ale krąg moich zainteresowań był do tej pory raczej ograniczony... Głównie do mojej pracy. - odrzekł lekko zażenowany. - W ostatnim miesiącu jasnym stało się do mnie, iż w pojedynkę nie poradzę sobie z czyhającymi na mnie zagrożeniami i wyzwaniami. Dlatego potrzebuję pomocy ludzi bardziej... jak to się mówi... zaradnych życiowo.
Spojrzał po nich z nadzieją, że wiedzą o co mu chodzi i nie będzie musiał upokarzać się dalszym tłumaczeniem swojej życiowej niedołężności. - Moim aktualnym celem jest garnizon Zjednoczonego Związku Górniczego znajdujący się głęboko na terenie pasa Tommasa. Jedynym publicznym środkiem transportu, który może mnie tam zawieźć jest prom, który jutro o 11:24 przylatuje z Nautilii... Ten prom. - głos mu lekko zadrżał.
Spojrzeli na wiszący na suficie zegar wskazujący uniwersalny czas ziemski. Była 18:05. - Jeśli dzięki państwa pomocy dotrę tam w stanie pozwalającym mi na podjęcie mojej pracy, gotowy jestem wypłacić honorarium w wysokości trzystu kredytów od osoby. - uniósł brew. - Oczywiście jest to kwota netto po odliczeniu stosownego podatku, który w tym sektorze dla interesującego nas przedziału kwotowego wynosi trzynaście procent. - dodał niemal odruchowo.
Ostatnio edytowane przez Tadeus : 30-07-2013 o 22:45.
|