Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2007, 21:03   #146
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Skoro, nie zamknął ją Chris, to kto? - zastanawiała się z szeroko otwartymi oczami - A może Kao? - w każdym razie, to co mówił Jeremy nie uspokoiło Oksany. Nikt z tu obecnych nie widział tej, zwykle opanowanej dziewczyny w takim stanie. Można było pomyśleć, iż w piwnicy spotkała ducha lub może nawet coś gorszego.

Znowu zaczęła się jąkać, ale tym razem nikt nie mógł ją zrozumieć, nawet ona sama. Nie wskazywała już palcem piwnicy ale za to zaczęła się denerwować sama na siebie. Jej ciało odmawiało posłuszeństwa. Chciała przecież tyle im powiedzieć...
W końcu spostrzegła swoje drżące dłonie i przestała wydawać z siebie dźwięki, zamknęła oczy i puściła ramię Jeremiego. Po chwili przemówiła.

- Te kolumny pochodzą ze Świątyń poświęconych Bogom. Różnym, ale tylko jeden był największy - Marduk. Postaci Marduka towarzyszył wąż-smok, do złudzenia podobny do Astarotha - Upadłego Anioła - Oksana zaczęła chodzić wokół Jeremiego i gadać do siebie, ale głośno, co chwila zatrzymując się i myśląc - którego, jakby tu powiedzieć... nie wiem jak to właściwie ująć, każde słowo, które przychodzi mi na myśl jest... beznadziejne... przywołałam, wezwałam, zaprosiłam, uwolniłam.... Boże! Nie! Bądźmy realistami, prawda? Ja nikogo nie wzywałam, ja tylko przeczytałam tę księgę, to był tylko martwy tekst... Ożywiony moją krwią? - spojrzała na ranę swojej dłoni - nie to głupie! Demony nie istnieją, prawda? Interesują nas tylko fakty, nie domysły! Faktem jest, że Kao od rana nie ma. Faktem jest też, że dzwonił do mnie przed chwilą i, że wrzeszczał jak obrywany ze skóry. Jeśli człowiek potrafi wydawać z siebie takie dźwięki, to chyba tylko w obliczu śmierci...

Oksana zatrzymała się i zakryła ręką usta, jakby powiedziała coś co ją przeraziło. Spojrzała w oczy Jeremiego, ale tylko dlatego, że były najbliżej...
 
Rhamona jest offline