- Po klucze? Chris. Mamy młotki i siekiery, mamy gwoździe i łomy. Przecież my tu na remont przyjechaliśmy. Wywalmy te drzwi na górze i po sprawie. Sprawdźmy ten dom raz jeszcze - przecież Kao musi się tu gdzieś ukrywać. Może jest tu jego kumpel Mędrek i razem z Tarotem śmieją się z nas przy kuble popcornu. - Jeremy musiał to z siebie wydusić. Patrzył wcześniej na chodzącą wokół Oksanę i mówiącą o tym miejscu.
- A gdzie jest telefon? Został na dole? Sprawdźmy z jakiego numeru było połączenie. Jeśli Takedy to pewnie znów skołował jakieś mega-duper-połączenie-internetowe-co-się-nie-wiesz-i-zapieprza-jak-mustangi i to zrobił. Przecież musi być jakieś wytłumaczenie tego.
Spojrzał na wszystkich wokół. Popatrzył na Oksanę.
- Musi. Prawda, że musi? Nie żadne kolumny z dawnych lat, zapomniani bogowie czy telefony od zmarłych lub umierających. Musi być inne wyjaśnienie - dokończył szeptem patrząc się w oczy dziewczyny.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |