Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2013, 18:20   #29
Pasiasty
 
Pasiasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Pasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetnyPasiasty jest po prostu świetny
Thomas
Siedzę przy bramie
Siedziałem cały roztrzęsiony nerwowo, raz za razem pociągając papierosa. Co chwile spoglądałem na moich towarzyszy, którzy zdawali się być bardziej przestraszeni i zaszokowani ode mnie. W głowie walały mi się setki myśli, których nie mogłem opanować: co tu się stało? kto to zrobił? co my mamy robić? czy wszyscy nie żyją?
Wiele w życiu widziałem i sam czyniłem zła, ale o takich rzeczach nawet nie myślałem. W zgliszczach dogasających domostw walały się stosy martwych ludzi.
Ruszyłem do przodu
Gdy pomału przemierzałem główna ulicę zorientowałem się, że ani jedno ciało dotychczas przezeń widziane, nie jest kompletne. Ktoś ewidentnie chciał, żeby wyglądało to jako ostrzeżenie dla innych, przybywających...- dotarło do mnie.
Idąc ulicą dało się czuć przerażenie, które czuły te biedne osoby przed śmiercią. Zawalające się domy pod wpływem ognia i ludzkie zwłoki walające się dosłownie wszędzie budowały klimat odrętwienia i bezradności, odrazy i smutku, ale też paniki i trwogi przed tym kto to zrobił.
Nie wiem co mnie podkusiło aby odwrócić się... Tuż za mną klęczał mój towarzysz broni opłakując śmierć córeczki. Trzymał ją, delikatnie tuląc do piersi. Jej niegdyś piękne, blond włosy- teraz ubrudzone błotem i wysmarowane krwią włosy falowały na wietrze. Poczuwszy, że mój wzrok jest skierowany na niego, spojrzał na mnie takim wzrokiem, przez który biły łzy, że pomyślałem ktoś nam za to zapłaci. Postanowiłem podejść. Chodz byliśmy oddaleni zaledwie kilka kroków, to była najcięższa wędrówka mojego życia. NIe wiedziałem jak się zachować, co powiedzieć. Sam nie miałem nikogo bliskiego oprócz dwóch kompanów, więc razem z nimi dzieliłem szczęście, smutek, radość, rozpacz. Położyłem dłoń na jego roztrzęsionej głowie, drugą delikatnie objąłem jego szyję i ostrożnie przytuliłem się doń i mi samemu wtedy pociekły łzy.
 
__________________
"The oldest and strongest emotion of
mankind is fear" -H. P. Lovecraft
*****
Szukam MG, który przyjmie początkującego gracza pod swoje skrzydła ;)
Pasiasty jest offline