Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2013, 22:38   #87
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 18

Andy, Lucy, Winchester:
Grzechu powiedział cicho, jakby przez sen: - Przydałby się. - Byliście we trójkę na korytarzu przed klopem, który oszabrował w znacznej części Andy, gdy nagle z dziury w suficie (dla przypomnienia tej samej dziury, która znajduje się po drodze "do reszty") spadł granat ręczny. W tym momencie macie kilka wyjść z sytuacji: jedno z was może rzucić się na granat i być może ocalić resztę, możecie uciekać w kierunku kałuży kwasu nieznanej wielkości, w którą wcześniej wlazł Winchester lub wskoczyć do WC z Tornado. Może już wywietrzało, ale patrząc na naćpanego Grzecha to nie. Nawet alarm go nie obudził.

Big Bill, Sztywny, Praudmoore:

[panienka] test otwarty na Zręczność! (17)
Rzut: 19, 15, 12
Zdany: problematyczny

Panienka próbowała zrobić unik przed napastnikiem, ale zupełnie jej to nie wyszło. Big Bill ją złapał i przytknął nóż do garła próbując ją zastraszyć.

Big Bill test otwarty na Zastraszanie! (8 ) + 4 za nóż
Rzut: 14, 11 (-4), 8
Zdany: zwykły


- Kim ty jesteś? Skąd znasz moje imię? - i po chwili na zadane pytania kompletnie bez żadnego oporu, ale jakby recytowała wyuczony tekst - Jestem tu sama. Był ze mną Rupert, ale on zginął. W klopie była pułapka i zginął szczając. Jest jeszcze Wiktor, uwięziony gdzieś na pierwszym piętrze z komputerami. Nie znam żadnego mutanta, chyba że mówisz o Wiktorze, ale cyberoko nie jest mutacją. - Big Bill zdał sobie sprawę, że tamten nie miał żadnego cyberoka, a mordę jak płaz, a zamiast włosów dziwne strąki mieniące się w kilku barwach. I dodatkowo nogi szerokie jak u żaby. - A co wy we trójkę tu robicie? - dziwne pytanie skoro jesteście tu we czwórkę i nikt się przed nią nie chowa, choć Danny bardziej filuje czy nic nie zbliża się na korytarzu i nie trzeba by powiększyć barykady (czy też komuś otworzyć, gdyby to byli przyjaciele).
 
Anonim jest offline