Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2013, 20:55   #51
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Puki ja żyję nie będzie picia na służbie! - Zawołał ostro Brygadier.
Na twarzach komandosów widać było zawód ale nie odważyli przeciwstawić się dowódcy.
- A ja się chętnie napiję. Jeśli chodzi o ubrania na pewno coś się znajdzie - Doktor uśmiechał się od ucha do ucha. - Na TARDIS nazbierało się trochę tego. Ale nie o to chcę zapytać.
Doktor zerknął na Brygadiera zbierającego swoich ludzi.
- Moglibyście podróżować dalej ze mną....
- ABSOLUTNIE NIE!
Lidia krzyknęła tak głośno, że zwróciła na siebie uwagę wszystkich. Była czerwona na twarzy i najwyraźniej wściekła jak osa.
- Narażasz nas, nie mówisz co zamierzasz i jeszcze przez ciebie mam niszczone ubranie! - Dziewczyna krzyczała bez zaczerpnięcia tchu. - Mam złamaną rękę! Spójrz tylko na siebie! Wyglądasz jak menel! Trzymaj siebie i tą twoje niebieskie pudło z daleka ode mnie!
Lidia odwróciła się na pięcie i rzuciła wściekłe spojrzenie na Tomka.
- A ty kaleko jeśli masz choć trochę rozumu też odejdziesz!
Lidia odeszła z nosem wycelowanym w niebo. Doktor tymczasem wyglądał jak zbity szczeniak. Minę miał żałosną.
- No cóż... - powiedział chicho zwieszają głowę.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline