Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2007, 17:51   #17
Esco
 
Reputacja: 1 Esco ma wyłączoną reputację
Leo wypuscil chmure aromatycznego dymu.
- To dluga historia. Ale chyba mamy sporo czasu, ja w kazdym razie mam go pod dostatkiem od jakiegos roku... - klepnal sie w kolano jakby wlasnie opowiedzial dobry dowcip.
- Chodzmy wiec zaparzyc wiecej herbaty, z pewnoscia sie przyda. No i musisz obiecac mi ze potem Ty opowiesz mi wszystko o sobie, co sie u Ciebie dzialo przez te kilka lat.

Leo wstal pomagajac sobie mahoniowa laska i wyciagnal dlon aby pomoc wstac Francis z fotela. Byl pewien, ze nie potrzebowala niczyjej pomocy - widac po niej bylo, ze jest w swietnej formie. Jednak posiadanie rozrusznika serca w zaden sposob nie obligowalo go do zrezygnowania z dobrych manier.
- Wszystko zaczelo sie niebawem po tym, jak sie rozstalismy. Nie ukrywam ze mialem wtedy spory problem z alkoholem. Pewnej nocy przysnil mi sie ojciec, choc teraz, gdy wiem kim na prawde byl Martin, wydaje mi sie, ze nie byl to zwykly sen...
Leo opowiedzial cala swoja historie, otwarcie, nie ukrywajac ani nie pomijajac niczego.

Kolejna seria herbaty zdazyla juz wystygnac i drugie cygaro zamienilo sie w popiol, gdy kontynuowal swoja opowiesc.
- ...i wciaz uwazam, ze robie to bardziej dla siebie, niz dla innych. Dla tego niesamowitego uczucia wewnatrz, jakby sie moglo fizycznie dotknac samego Najwyzszego. Inni z Choru dokonuja tego poprzez dlugie, skomplikowane modlitwy, psalmy, rytualy. Ja znalazlem swoj sposob - niesienie pomocy potrzebujacym. Sposob, z ktorego czerpal swoja sile moj ojciec.
Leo skonczyl i wzial lyk zimnej herbaty.
- A jak wygladalo Twoje przebudzenie? I czy pozostali domownicy to uspieni?
 
Esco jest offline