Helv chce się odwdzięczyć i oczywiście zajmie się zwierzakiem... ale kim jest Avro, domyślam się że to pies, ale na bogów, niech to będzie coś tak dużego by Helv mógł na tym jeździć.
Do tego Helvgrim posiadł muszkiet Tassa... jeśli nie ma sprzeciwów to ''biorę go'', a hołd Tassowi złożę i tak fajny, chyba. Przerobię muszkiet na dwa pistolety bliźniacze i nazwę ję; Tassel i Hof. Tak długo jak Helv będzie żył, tak długo Tassel-Hof będzie zabijał wrogów.
P.S. Tass... widzę że ciebie uratowało celne oko Leonardo... mnie uratowało twoje celne oko... teraz wychodzi na to że ja muszę uratować kogoś innego. Pojawia się pytanie. Czy Leonardo żyje? Bo jeśli nie, to zachodzi tu dziwny łańcuch przyczynowo-zdarzeniowy... i wyjdzie z obliczeń że Helv zginie już wkrótce.