Najbliżej mi do łowcy, łuczniczki. Kocham dziką przyrodę i nie przeszkadza mi samotność. Na reszcie nikt nie wtrącałby się w to co robię, albo czego nie robię. No i nie męczyłabym się jakimiś trudnymi magicznymi zaklęciami, ani nie dźwigała ciężkiego żelastwa w postaci miecza, czy innego topora.
Łowca, ale nie elf, bo jednak ze względu na pewną pyskatość bliżej mi do ludzi niż do mimozowatych elfów.