Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2013, 09:38   #4
Mistrz
 
Reputacja: 1 Mistrz nie jest za bardzo znanyMistrz nie jest za bardzo znany
Mechanik odmówił papierosa. Źle reagował na dym. Wszyscy byli jak na szpilkach, szykowało się coś ważnego. To mu nie odpowiadało, liczył na szybką robotę i powrót do domu. Ich pobyt tutaj się przedłużał z powodu niefortunnej burzy piaskowej. Ale zajmował się grzebaniem przy swoim egzoszkielecie by zająć czymś dłonie i udawał, że nie interesuje go co się wokół dzieje. Niestety długo udawać nie mógł. Po chwili był w centrum zainteresowania
***
Rico nie zabijał. Był po prostu mechanikiem. Umiał strzelać, ale nie mordować. Dalsze słowa przełożonego wyjaśniły co nieco. Nie chodziło o to, by wykonać wyrok śmierci. Chodziło o jego skórę... Wpakowali się w coś niezłego. Samoobrona to co innego. Ulżyło mu - w samoobronie zabijanie nie wymaga zaniku sumienia ani zimnej krwi. Poza tym bez przesady - każdy był gotowy zabić by przeżyć. Dart był jedynie jednym z tych, którzy nie zabijali bez powodu.
Sprawa prosta, albo on albo inni - a chciał żyć jak najdłużej. Uspokoiło go to tylko na moment - w końcu dotarło do niego, że skoro słyszy takie pytania, to dojdzie do sytuacji: albo on, albo ktoś inny. Ta świadomość już nie była uspokajająca. Mógł powiedzieć, że nie da sobie rady, ale to był głupi pomysł. Wyślą kogoś innego a on zostanie w obozie. Z tego co słyszał trzeba było się zbierać z obozu.
-By zabić będę musiał dostać broń. Mój sprzęt to tylko duży zestaw narzędzi. By przejść tyle przez pustynię potrzebuję zapasu wody.
50 mil... W sprzyjającej okazji to by było jakieś dwanaście godzin marszu. Przez pustynię może się to wydłużyć do szesnastu czy nawet dwudziestu godzin. W nocy będzie zimno. Będzie potrzebował niezłego kawałka materiału by się okryć. Powinni tu mieć dużo szmat w kolorach pustyni - to powinno sprzyjać ukryciu się.
-Można się spodziewać, że nie czeka nikt już na drodze do Almanów? Okrężną drogą zajmie podróż dużo więcej czasu. Jak długo będziecie tu siedzieć, zanim wycofacie się?
Nie pozostało nic innego jak w pół godziny zebrać to, co potrzebne na podróż i opuścić obóz od razu jak wydobędzie rdzeń. A mógł pracować teraz przy uszkodzonych wozach partyzantów.
 
Mistrz jest offline