Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2007, 11:11   #18
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Francis z namaszczeniem słuchała każdego słowa, płynącego z ust Leo. Miała sporo czasu aby przeanalizować wszystkie objawy przemiany tego, niegdyś bardzo egocentrycznego człowieka. Całym sercem cieszyła się i Leo nie mógł tego nie zauważyć. Zastanawiała się, czy rozstanie dla ich obojga było warunkiem koniecznym do przebudzenia... Być może nawet tak było, jednak Francis żałowała, że wyszło im tak jak wyszło. Być może teraz udałoby się im ... ale teraz, to już zupełnie inna historia.

- No cóż, po rozstaniu wpędziłam się w wir pracy, wydałam nawet poradnik dla nauczycieli... ale co tu dużo mówić, nie sprzedał się tak jak tego oczekiwałam. Zresztą znasz mnie, nie chodziło o pieniądze. Moje przebudzenie okazało się tylko kwestią czasu, wydaje mi się, że było długie i powolne. Być może trwało od dzieciństwa? Tak twierdzi ciotka - zaśmiała się cicho - Któregoś dnia po prostu udało mi się w końcu skontaktować z Avatarem, co było niesamowite, ale jednocześnie nie towarzyszyło temu żadne wyładowanie Paradoxu ani nawet materializacja jakiś niezwykłych mocy Sfer. Było po prostu bardzo głębokim, wewnętrznym przeżyciem...

Francis zrobiła chwilę aby wziąć łyka herbaty i ciągnęła dalej.

- Chłopacy, jak się zapewne domyślasz są również Magami. Każdy na swój sposób inny. Johna poznałeś... los był okrutny dla niego. Postanowiłam się nim opiekować, wymaga bowiem praktycznie stałej pomocy. Przeżył wojnę w Wietnamie a potem ponad 30 lat siedział na wózku, zagubiony i zapomniany. Stracił całą rodzinę, lecz w końcu odzyskał świadomość i kontakt ze swoim avatarem. Martwię się nim okropnie.

- Jest też Alex. Interesują go sporty ekstremalne, przede wszystkim szybkie samochody. Rozumiesz co mam na myśli? Zdaje się, że Przebudził się po wypadku samochodowym, po którym jego ciało stało się całkowicie bezwładne. Wyszedł z tego cudem.
- No i oczywiście mieszka tu też bardzo utalentowany Jeremiasz, nie uważasz, że to piękne imię? Jeremy wyrwał się z macek Tchnokracji. To bardzo bystry technik. Razem w trójkę mają swoje interesy i swoje, no wiesz ... tajemnice. Och Leo, to takie urocze. Może to dziwnie zabrzmi, ale kocham ich jak własnych synów, mimo, że czasem przydałoby się im sowite lanie.


- Mam nadzieje, że zostaniesz u mnie, na czas twojego pobytu w LA? Mój Dom, Twoim przecież - Francis uśmiechnęła się, a jej twarz nie wyrażała żadnego skrępowania pytaniem.
 
Rhamona jest offline