Wątek: Z mroku...
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2007, 21:28   #18
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
-Nic się nie skończy-krzyknął donośnie mroczny elf, stając przed wrzeszczącym elfem a ścigającą go zakapturzoną postacią.
-Nic się nie skończy-krzyknął po raz drugi-dopóki nikt mi nie wyjaśni o co tu chodzi.
Aby dodać większej powagi swoim słowom, potrząsnął teatralnie rękami, a w jego dłoniach zabłyszczały sztylety do tej pory ukryte w rękawach skórzanej kurty.Postanowił,że nie pozwoli skrzywdzić przestraszonego uciekiniera.
To, że nie widać ran na ciele tego przerażonego biedaka, nic nie znaczyło. On sam w przeszłości doświadczył cierpień rozrywających jego jestestwo i umysł na strzępy, tortury cielesne były w porównaniu z tym rozkosznym wybawieniem od wibrujących w mózgu tysięcy szpil bólu.
Rzucił okiem przez ramię aby spojrzeć na towarzyszy i skierował wzrok z powrotem na postać w kapturze, szczegółowo studiując jej wygląd, ruchy i zachowanie, próbując wychwycić jakiś detal który dałby mu jakąkolwiek przewagę w tej dziwnej sytuacji.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline