Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2013, 18:45   #27
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
Baron Warburg ,Wódz wichrowych plemion nie miał w planie sprzedać łatwo swojej skóry. W jego żyłach płynęła krew pierwszych ludzi, a ci byli najdoskonalszymi wojownikami jakich nosiła ziemia. Z jego gardła wydobywał się ryk tak przeraźliwy ,że mógł by poderwać z grobów umarłych. Sfora napierała z każdej strony ,flanki zajęte przez bestie , dwie poczwary na froncie i kolejna która właśnie wskoczyła mu na plecy i darła o kolczugę pazurami. Barbarzyńca jednak nie zważał na to ból ,nie istniał on ,tak samo jak zmęczenie czy strach. Pochylił się on do przodu zrzucając bestie z pleców płynnym ruchem uderzył w jej korpus by z radością przywitać falę ciepła juchy która zalała mu twarz. Ostrza mieczy jakby same szukały celu , co prawda nikt nie nazwał by stylu walki Barona tańcem, taniec ma rytm taniec ma zasady ,style i figury. Baron walczył inaczej, ostrza poruszały się niezależnie zupełnie jakby były żywymi istotami, ciosy nie przechodziły jeden w drugi były to jakby szarpnięcia niespodziewane skoki i ugryzienia, jego ostrza same były jak wilki, dzikie chaotyczne i nie wyszkolone, a jednak zabójcze. Baron odnosił rany ale to dostrzegali tylko jego towarzysze. Kolejny przeciwnik pojawił się w polu widzenia , kolejny cios został zadany, znowu popłynęła krew ...
================================================== =======
12,9,19,6,6
 
czajos jest offline