Dobra więc, krótko i na temat. Do sesji biorę
Ulliego,
Highlandera i
Kerma - gdzie największym problemem był dla mnie dosyłający w ostatniej chwili kartę
Nemo.
Kilka słów wyjaśnień, o
czajosie pisałem już wcześniej.
Xilar gdyby problemem była tylko nieznajomość mechaniki, myślę że mógłbym na to przymknąć oko bo piszesz całkiem nieźle. Problem pojawił się dopiero w chwili, w której uznałem że nie bardzo ogarniasz setting, za jakiś czas może będę dorekrutowywał do swojej drugiej, niskopoziomowej sesji gdzie będziesz mieć na pewno większe szanse.
Na koniec zostawię sobie
Nemo i
Ulliego. Karty postaci na podobnym poziomie i nawet o podobnej specjalizacji, bo z jednej strony mam pół-drowkę przywoływaczkę, z drugiej krasnoludzkiego kapłana taumaturga. Co jednak zadecydowało ostatecznie? Jedna rzecz to złożoność mechaniki podesłanej przez
Nemo (mimo że w porównaniu do większości jego postaci ta jest względnie zrównoważona) co w przypadku ogarniania sześciu osób na 10. poziomie i wyżej jest problematyczne, bo zwyczajnie zapominam o sytuacyjnych plusach i minusach. Główna kwestia jednak, to fakt że
Ulli startował do mnie chyba trzykrotnie i uznałem, że zasługuje na szansę
.