Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2013, 12:55   #230
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Drużyna była zgodna, żeby na spotkanie z Belakiem udać się wypoczętym. Udali się więc w drogę powrotną na wyższy poziom. Do zwiedzania nie było zbyt wiele. Prawie wszędzie już byli. Cofnęli się do pomieszczenia kompostownika w którym walczyli z Balsagiem. Ciała leżały tak jak je pozostawili. Skierowali się najpierw na północ, czyli tam skąd nadszedł Balsag. Znaleźli się w naturalnej grocie. W jej wschodniej części znajdowała się nisza w której leżał wykonany z włosia i roślinnych włókien siennik i stał stół a na nim półtorak i dwie włócznie. Były tu też dwa gniazda złowieszczych szczurów, zapewne zabitych towarzyszy Balsaga. Przeszukanie gniazd przeprowadzone przez Tharina ujawniło kilka sztuk srebra i złota. Z jaskini w części północnej znajdowało się wyjście. Nierówne podłoże i zmiennej wysokości sufit pozwolił wam się domyślić, że stworzyła go natura. Było to najprawdopodobniej przejście do podmroku. Nie mając na razie ochoty na zmierzenie się z jego niebezpieczeństwami udaliście się z powrotem na południe. W pomieszczeniu kompostownika znajdowało się wszak także wyjście południowe. Prowadziło ono do długiego korytarza. Mniej więcej w połowie był on przedzielony naturalnym tektonicznym pęknięciem. Dno tektonicznej szczeliny znajdowało się mniej więcej pół metra poniżej podłogi korytarza. Dalsza część korytarza w kierunku południowym znajdowała się trzy metry w lewo. Idąc nim do końca natrafiliście na na zaklinowane drzwi.
Test siły vs ST 18= 20 sukces!
Dopiero po kilku próbach Omernonowi udało się je otworzyć. W środku były ściany pokryte fragmentami mozaiki. Zaś na środku pomieszczenia znajdował się żelazny, skorodowany piedestał w kształcie stojącego smoka. W paszczy trzymał pustą metalową tacę. Widać pomieszczenie już dawno temu splądrowano.

Postanowiono, że najwyższy czas na odpoczynek. Jako miejsce wybrano to samo pomieszczenie co ostatnio, jedną ze szkółek Belaka, tą w której spotkali szkielety. Tak jak poprzednio zabarykadowano drzwi i udano się na spoczynek. Tym razem pierwszą wartę przyjął Erky lecząc wcześniej siebie i Omernona.
Leczenie lekkich ran:
Erky 1k8+1=3
Omernon 1k8+1=8


Odpoczynek

HP
Erky 24/24
Tharin 18/18
Melisa 12/12
Czarny 16/16
Milo 18/18
Morn 19/19
Omernon 24/24

Po mniej więcej po ośmiu spokojnie spędzonych godzinach gnom zbudził towarzyszy i po posileniu się wszyscy ruszyli w kierunku zagajnika zmierzchu. Gdy znaleźli się na miejscu Milo zaoferował się, że przeprowadzi zwiad. Zdecydowanie sprzeciwiła się Melisa.

- Ty chcesz iść na zwiad?! Przecież ty nie umiesz się skradać. Jeśli ktoś ma iść to będę to ja.

Jak powiedziała tak zrobiła. Idąc najciszej jak potrafiła zaczęła się przedzierać przez cierniste krzewy, które zdecydowanie tu przeważały.

Test ciche poruszanie (+9) vs ST14= 14 sukces!

Po dłuższej chwili podczas której prawie wpadła na jedną z drzewnych skaz, które dość licznie tu występowały, udało jej się dotrzeć do będącego na południu dziedzińca.

Wykonana z ciężkich głazów ściana dziedzińca tworzyła przesiekę wśród cierni. Kilka rodzajów roślin rosło na jej obwodzie, w tym kilka podejrzanie wyglądających drzewek, lecz ich ważność bledła przy tym co rosło na środku dziedzińca. Pod jadowitym blaskiem grzybów, rosło samotne drzewo zła. Jego sczerniałe poskręcane konary sięgały w górę, niczym szkieletowa dłoń wychodząca z ziemi. W pobliżu drzewa stały ludzkie sylwetki: kobieta oraz dwóch mężczyzn. Przy jednym z mężczyzn przysiadła długa na metr drzewna żaba.

Poczyniwszy obserwacje Melisa czym prędzej wróciła do reszty drużyny by im wszystko opowiedzieć.
 
Ulli jest offline