Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2013, 20:35   #118
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Otworzenie drzwi, kiedy zasilanie znów zostało nie wiadomo w jaki sposób przywrócone, zajęło im kilka sekund. Śluza rozsunęła się na boki z cichym sykiem. Nicko wyjrzała pierwsza ostrożnie wychylając głowę, chociaż dzięki obrazowi z pajączków już mniej więcej wiedziała czego się spodziewać. Pierwszy “załogant” Mishimy stał dosłownie pięć kroków od otworzonego przejścia.
Syk musiał zwrócić jego uwagę, bo odwrócił się w stronę źródła hałasu.
Ratowniczka zobaczyła martwą, pustą twarz za zasłoną wizury hełmu. Kolejny był jakieś pięć kroków dalej. Coś wyraźnie było z nim nie tak. Jakby jakaś nieznana siła zdeformowała trupowi kończynę. Albo podlegał procesom mutacyjnym nieznanego źródła. Następne, w oddali, majaczyły kolejne kształty. Szykował się kolejny slalom pomiędzy potworami. Oby i tym razem udany.

Do drzwi do magazynu mieli jakieś sto dwadzieścia metrów. Prosty korytarz zakończony standardowymi drzwiami XDCL 1200.
Przeszkoda, która mogła ich na chwilę zatrzymać i spowolnić. A za nią, zgodnie ze słowami tajemniczej agentki VITELL, uzbrojony i niebezpieczny kolejny przeciwnik. Daniel. Zapewne w klasycznym stroju korporacyjnych żołnierzy
.

Wszystko przed nimi. Jeśli będą szybcy, jeśli będą skuteczni i zdeterminowani i jeśli będą mieli szczęście, dużo szczęścia, być może uda im się przeżyć. Tymczasem jednak chwila zatrzymała się, jak puste spojrzenie trupa na Nicko. Ta doskonale zdawała sobie sprawę z sytuacji. Bardzo dobrze wiedziała, że po takim czasie i po takich zdarzeniach byli zmuszeni, by wyciąć swoją drogę do myśliwca VINTELLa. Zastygła, znikomym gestem przywołała szybko Shrouda i jego broń plazmową.

Wszyscy wiedzieli, o co chodziło. Wszyscy wiedzieli, jak wykonać swoją działkę. W ten sposób musieli za wszelką cenę dostać się do drzwi. Shroud jako pierwszy, miał ścinać kończyny stojącym trupom. Melisa jako druga, miała dobijać te, które udało się powalić. Nicko, która była w stanie zrobić najmniej z uwagi na jej coraz poważniejszy stan, wyciągnęła blaster z zamiarem użycia go w taki sam sposób, jak po raz pierwszy na HARVESTERZE. Również na nią wypadało zabezpieczenia tyłów swoich towarzyszy. Do celu było w końcu tak blisko...
 
Proxy jest offline