Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2013, 02:13   #194
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
[sidklajmer]
Post napisany przez tego autora zawiera wiele elementów przeładowanych emocjami z powodu zakończenia sesji. Zarazem autor nie jest w stanie określić, czy sam przekracza linię "wybrzydzania", "marudzenia", czy "lamentowania".
You have been warned.
[/sidklajmer]

Wielkie dzięki za miłe słowa. Usłyszeć od takiej osoby to aż klata rośnie Tym, co mogłem reputację rozdałem. Podsumowania wyczekiwałem równie mocno jak i posta ostatniego. Również postaram się opisać wszystko z mojej strony.

Na całego Last Inna trafiłem nie z przypadku a z potrzeby. Przebywając od wielu lat w innej części internetu przy autorskim świecie dark fantasy poczułem wielką potrzebę zanurzenia się w skrajnie innych realiach. Jako, że LI jest jedynym miejscem, gdzie takowe sesje mogą być rozegrane na poziomie wyższym niż gimnazjalne Naruto PBF i całe tsunami pokrewnych tytułów, długo skanowałem wszystkie tematy rekrutacji i sond. Jednakże w epicentrum fanów fantasy jest bardzo rzadkie zjawisko różnorodności. Parę podejść, niestety nieudanych, jednak nagle - jest! Sesja w klimatach bardzo atrakcyjnych! Prowadzona przez jakiegoś gościa z jakimś abstrakcyjną liczbą pod awatarem. Sci-fi! Tak! ...horror? Wprawdzie miałem co do tego obawy... No ale okej... Ciekawe z czym to by się jadło...

Jadło się wyśmienicie. Niestety pewnego poniedziałku wielki talerz z łakociami został wyczyszczony. Zjadło się wszystko. "Ale jak to...?! Czemu?! Ja chcę jeszcze! Będzie dokładka?! Ja chcę!"

Armielu,
nie mam pojęcia jak to wszystko robiłeś. Z każdym postem poziom ekscytacji wzrastał. Każda tura nie dawała chwili spokoju. Wiecznie się coś działo. Od momentu wejścia na pokład rozpoczął się horror, który został zakończony po niespełna 40 minutach ingame tworząc krwawą miazgę z każdego. Pod względem psychicznym jak i fizycznym. Jak wcześniej nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że gatunek "horror" może tak wyglądać. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że w ogóle czytelnik może się aż tak bardzo wkręcić w opowieść. Tak ma ten gatunek, czy może tak na Armiel? Jak mówiłem - nie mam pojęcia jak to wszystko robiłeś. Ale rozgrywanie Twoich sesji jest tak szczególnie, że ustanowiłeś linię pojęcia "zaje*ista sesja". Punkt od którego będą się odnosiły inne sesje podczas oceny. Po zakończeniu rozumiem nawet dlaczego w komentarzach przy reputacji dostawałem pochwały za uczestnictwo w sesji z takim MG. W tym momencie mogę stanąć wyprostowany i zasalutować za niesamowitą robotę. Najlepsze we wszystkim jest to, że jest mi dane wypić z Tobą pewnego dnia browara i powspominać wspólną przygodę w tym miejscu.

Warsztaty
Na nich zaprezentowałeś parę fajnych motywów z którymi wcześniej nie miałem okazji się spotkać. Z pewnością do realizacji w przyszłości. W szczególności PW i sekundowe naliczanie na GGDocsach.

Gracze
Chciałbym podziękować Gortarowi za wspólne zmagania, za mowę pożegnalną i za gaśnicę w łeb Następnie pochwalić Greka i Neride. Oboje mieliście zabójcze tępo aktywności. "O kurde! Już tyle napisali?! Trzeba się streszczyć i nie zostawać w tyle!". Bardzo fajnie dobrana para graczy i prowadzonych postaci. Po Armielu byliście następnymi osobami na których posty oczekiwałem.

Plot
Po zakończeniu miałem cała masę pytań. Jednak wystarczyło tylko jedno stwierdzenie "Lean była na końcu korytarza gdzie był napis o krysztale". Wyjaśnia to w sumie większość z nich. Można również podarować sobie parę nieścisłości, które są już bez znaczenia. Parę pytań pozostawić w stanie "nierozwiązanych", by utrzymać płaszcz tajemniczości. Jednakże parę niedobitków znajdziemy.

#1 Czym było zanieczyszczenie krwii na początku u Shroda? Kryształ? Czy coś od statku?
#2 Na jakiej zasadzie niektórzy mutowali? Długość oddziaływań? Podatność ciała? Chodzi długorękiego, kolesia w windzie i pierwszego, cośmy spotkali - mutowanie na oczach.
#3 W jakich warunkach pojawiała się eksplozja piekieł? Losowo? Co określony czas? Gdy zbliżaliśmy się do jakiegoś celu by nam przeszkodzić? Czy może "Armiel: A żryjcie, niech wam za łatwo nie będzie"?
#4 Jaka była historia wyrwy?
#5 A od kogo dziura na plecach ostatniej żywej z Vintela?
#6 Ostatni dialog. Piśmienny trik, czy ukryty plot twist?
#7 Statyski prócz Woli miały w praktyce jakieś znaczenie? Czy to pierwszy element "treningu" warsztatowego?

Emocje na ostatni post
* skrolując tak, by widzieć tylko jedną linijkę na samym dole ekranu *
Początek - Zginiemy kur*a... Wpadniemy na sam środek i nas wszystkie zjedzą.
"I kolejny i kolejny" - Ha! Działa kur*a! Działa! Żyjemy!
"A także coś jeszcze..." O nie... Wielkie bydle nam przybiegnie... Zginiemy kur*a... Wystarczy jeden i już jesteśmy rozmazani na ścianie.
"To świecił kryształ" Ło żesz kur*a ja pier*ole! Ja chce już odpisywać! Chcę tyle przemyśleń opisać!
"Udało im się przedrzeć do drzwi prowadzących do drogi, którą opisała im dziewczyna przemawiająca do nich przez WKP" - Ej, kur*a... Nie będzie tam żadnej dziewczyny. To kryształ nas zwabił do siebie... No co za fake! No nie! No nie mogę! To potrafi takie rzeczy?! No kuźwa...
"Kryształ przygasł" - No. To będzie last fight. Damy radę!
"Znajomy pisk przerodził się w piekielne trzaski, a potem we wrzaski w ich głowach" - O ku*wa zginiemy... Ha. Ale co tam. Mam na to sposób! I h*ja mi kryształ zrobi! Haha! Teraz to ja wygram!
* nowy soundtrack i opis postaci * - Ale kur*a... To nie wróży nic dobrego. Ale ej! Ja chcę swoje akcje! Ja chcę coś zrobić! Ja wiem ku*a co mam zrobić!
"Każdy krok na czworakach przypomina próbę raczkowania niemowlęcia. Reszta martwa" - No kur*a, ja pier*ole... [too vulgar to translate]
* sporawy tekst, który wymija jawną informację o kogo chodzi * - Jak to zakończy się w takim niedopowiedzianym stanie, że może to być każdy to wy*abie się na plecy...
"Shroud otwiera oczy" - NO ŻESZ KUR*A~!!
"KONIEC PRZYGODY" - Nie... No nie... No kuźwa, no nie... DAMN YOU ARMIEL!
* po przeczytaniu przez następne 24 godziny * - <umiera z wrażeń>

Żale
Fakt, że skończyliśmy. W środku ostatniego posta miałem wielką ochotę wziąć inicjatywę do siebie i opisać wszystkie myśli, które wieńczyły się widząc naocznie powód całego zajścia. Nawet gdyby wszystkie akcje nie miały znaczenia, fakt, że można opisać reakcję na to. Brakowało. Również z powodu, by w momencie wyczucia białego szumu podać sobie narkozę. Jeszcze gdy później sposób został potwierdzony za działający... No cholernie było żal, że nie miałem szansy tego wykonać. Musiało to być spowodowane pęknięciem bańki "Nicko twarda jest, przeżyje wszystkich!". A nawet jak trupy zagonią ją do ślepego zaułku to pomysł na dobrą śmierć jest! Hym... Co cóż...
Następnie wielka szkoda, że Neride nie kontynuowała wątku z hibernatorem. Rzucenie samego hasła wystarczyło by, że Nicko zacietrzewiona na "uratuję wszystkich" brnęła w ten temat dalej. Jednak z drugiej strony nie wiem, czemu sam jako gracz nie podrzuciłem tego, choć miałem wiele chęci. Dodatkowo też uznanie Lean jako osoby, która po włączeniu zasilania z niego wyszła było tak prawdopodobne, że nie można niczego zarzucić. Niemniej, będąc teraz świadomym, żal że nie wyciągnęliśmy z niej informacji. Cóż. Kto wie. Możliwe, że jeszcze ktoś na okręcie zawita i ją znajdzie... Albo nawet ktoś po nią wróci
Podobnie jak napisał Grek, brakowało mi też interakcji z graczami. Rozwinięcia swoich wątków, czy nawet sposobności by opowiedzieć swoje historię. Stworzenia jakieś burdy i rosyjskiego mordobicia w którym postronnym osobom się niechcący oberwie. W sumie wątek błysnął w pierwszym poście i nie było jak nawet poprowadzić go dalej. Po śmierci Petrenki stwierdziłem, że mogę poprawić mu humor i wpleść wytłumaczenie, czym ta wojna była spowodowana jak i wytłumaczenie całej postaci "Dlaczego ona taka jest?". Napisałem to nawet po części, jednak opis był tak obszerny, że zmusiłoby to stanie przez trzy tury przed lustrem opatrując ranę. Social bohaterów na samym początku, bądź jakieś retrospekcje tego w środku, np. wspomnienia na widok śmierci kogoś, byłyby czymś, co pozwoliłoby skoczyć na główkę "deep in character". Pobawiłbym się.

Nicko
"bardzo twarda i męska postać, może dlatego, ze odgrywana przez faceta (chyba, co Proxy)"
W sumie to niekoniecznie. Raz, jeśli pamiętasz moje PW w czasie rekrutacji. Sam zasugerowałeś silny charakter, choć dam głowę, że nie miałeś w zamyślę kobity. Jednak twarde babeczki są fajne. Milenijna Sallander, Domino, czy nawet po trochu pani Vincent z DSawnfall. Moje ulubione postaci z ulubionym dla nich charakterem, które do tego czasu nie zostały jeszcze dla mnie wypełnione. W ogóle sama koncepcja ratownika medycznego jest zarąbista... Gdzieś to będę musiał jeszcze wcisnąć...

Cytat:
Niech pochwałą dla Was, moi drodzy uczestnicy sesji, będzie fakt, ze przez chwilę zastanawiałem się, czy nie poprowadzić ... kolejnej sesji dla Was – zmodyfikować zakończenie i zacząć na stacji ECHELON XIII. I może gdybym miał więcej czasu, tak bym zrobił. Zaprosiłbym Was do kolejnej odsłony tej sesji. Z bardziej rozbudowanym scenariuszem i dłuższej. Ale, niestety, czasu nie mam na kolejną przygodę i zmuszony byłem porzucić ów zamysł, z ciężkim sercem.
Armielu... Powiedz tylko kiedy. Za miesiąc, za trzy, pół roku, rok, czy nawet więcej. Będę czekał na ten moment. Bez znaczenia, czy miałoby się czekać na odpis tydzień. Bardzo bym chciał wrócić do czasów (ha!) w których co chwila wyciągało się telefon, by zobaczyć, czy data ostatniej zmiany pliku GGDocsa uległa zmianie. Tak...

Sesje już nigdy nie będę takie same. Dzięki wszystkim za wspólnie spędzony czas i wspólną zabawę \m/
 
Proxy jest offline