Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2013, 17:20   #195
Neride
 
Neride's Avatar
 
Reputacja: 1 Neride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie coś
Najbardziej przerażającym dźwiękiem na świecie jest bicie własnego serca.
Nikt nie lubi o tym mówić, ale to prawda.
Jest to dzika bestia, która w samym środku głębokiego strachu
dobija się olbrzymią pięścią do jakichś wewnętrznych drzwi, by ją wypuścić.


Z niecierpliwością wyczekiwałam tego podsumowania, a potem przez bardzo długi czas nie wiedziałam, co mogę więcej dodać Wracałam wieczorami do sesji, jak do świetnej książki, z którą nie potrafię się tak po prostu rozstać. Prawdopodobnie nie raz jeszcze będę to robić, przeżywając całą przygodę na nowo.


Armielu,
przede wszystkim dziękuję za miłe słowa, które dla mnie - szarego i niedoświadczonego gracza – bardzo wiele znaczą. Od samego początku wiedziałam jedynie tyle, że trafiłam do kogoś bardzo doświadczonego, a dopiero z trakcie sesji okazało się, że trafiłam do jednego z najlepszych na całym LI. Prawdopodobnie moja „nieśmiałość” wynikła z tego, że byłam nieco onieśmielona twoją osobą i bałam się popełnić jakiś głupstw, ale z czasem okazało się, że „nie gryziesz” i jesteś najsympatyczniejszym MG jakiego spotkałam . Z pewnością będę cie zawsze miło wspominać.


Warsztaty
Sesja… To było po prostu niesamowite! Tyle emocji, niesamowity klimat i jeszcze bardziej zaskakujący koniec. Ciągle coś się działo, nie było absolutnie miejsca na bezczynność. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz wciągnęła mnie tak „gra na forum”. Z niecierpliwością czekałam na kolejne posty z pytaniem „Co się teraz wydarzy?!”. Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do tak mistrzowskich umiejętności budowania napięcia, które powodowały, że czytałam posty z łomoczącym sercem.
Wiele się nauczyłam, poczynając od opisywania emocji, kończąc na GG docu, który był dla mnie na początku zagadką. Ogromny plus.


Gracze
W tym miejscu serdecznie dziękuję GreKowi, z którym niesamowicie dobrze mi się współpracowało. Postać Petrenki… Po prostu się zakochałam! Nie mogłam też się doczekać jego spotkania z Nicko, które prawdopodobnie zakończyłoby się rozróbą i mordobiciem. Tego już się niestety nie dowiemy.
Pozostali bohaterowie równie świetni i nie raz żałowałam, że mamy tylko kontakt przez WKP.

Wątek z hibernatorami… Bardzo żałuję, że go nie pociągnęłam. Melisa powinna piać z zachwytu, że udało im się znaleźć kogoś żywego, jednak armia „zombie” zmierzająca do sterówki odwróciła jej uwagę od ratowania ludzkiego życia. Samą Melisę tworzyłam „ w trakcie” rozgrywki (oszałamiające 5 zdań w opisie bohatera za wiele o niej nie mówiło), dlatego również żałuję, że nie mogłam pokazać czegoś więcej o naszej pani lekarz.

Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuje za wspaniałą zabawę i możliwość grania z tak świetnymi ludźmi.
 
Neride jest offline