Tomek roześmiał się -A to przepraszam jak chcesz to mogę się przebrać, to już wiem, czemu TARDIS tak się chichrała - Gdy usłyszał propozycje Doktora mina mu zrzedła. Wziął z powrotem karton i golną porządnie, oczy mu zmętniały a minę miał tak jakby poważnie coś rozważał, w końcu westchnął i rzekł: - Wiesz, że to była pierwsza moja myśl, gdy tylko zobaczyłem tą nowoczesną salę szpitalną i dowiedziałem się jak szybko można w przyszłości zrosnąć kość? Zaraz jednak naszły mnie wątpliwości. Jak to wytłumaczę swojej rodzinie i znajomym? Skoro mówisz, że dasz radę załatwić dokumenty to ci wierzę szczególnie po tym jak zobaczyłem UNIT w akcji... Ale przychodzi mi do głowy inne pytanie - Czy zasługuje na taki dar? -
Ponownie westchnął, spojrzał się na pudełko z sokiem, po czym zrobił zdecydowaną minę i odstawił je na bok - Wydaje mi się, że powinieneś poznać historie mojego wypadku. Gdy dowiesz się, jakim byłem skurczybykiem możesz zachcieć wycofać swą ofertę i wyrzucić mnie stąd na kopach. Nie tylko ty miałeś szaloną młodość Doktorze z tym, że ja robiłem gorsze rzeczy niż noszenie dziwnych strojów, właściwie to je zdejmowałem za pieniądze - Na twarzy Tomka pojawił się słaby uśmiech. - Lubiłem tą robotę, płacili dobrze i podobał mi się podziw kobiet. Niestety przez tą pracę wpadłem w złe towarzystwo, nowobogacka "warszawka" zblazowane dzieci prezesów i innych biznesmenów do tego sporo młodych maklerów giełdowych chcących się wyszumieć po stresującym dniu mieli więcej kasy niż rozumu. Ja z kolej byłem znudzony i głupi, imponowało mi ich bogactwo i w zamian za resztki ze stołu zgodziłem się być ich zabaweczka - Kiedyś namówili mnie i innego chłopaka też z "biedoty" na pewną grę, wsiedliśmy na drogie japońskie motocykle i ruszyliśmy na siebie dociskając pedały na Maksa. Przegrać miał ten, kto pierwszy stchórzy i się wycofa. Problem był w tym, że obaj wiedzieliśmy o zakładach na gigantyczne sumy, które porobili nasi znajomi, więc żaden z nas się nie wycofał... - Ja skończyłem na wózku inwalidzkim, tamten drugi nie miał tyle szczęścia, co ja jest "roślinką" ma, co prawda świadomość, ale nie jest wstanie nawet wstać z łóżka i się sam załatwić. Musiałem patrzeć w twarz jego rodzicom, gdy złożył pozew o odszkodowanie. Oczywiście wszyscy moi "bogaci przyjaciele " nie chcieli mieć ze mną nic wspólnego - Wyciągnąłem wnioski z własnej głupoty, zbudowałem sobie nowe życie, jestem kaleką, ale i Para Olimpijczykiem. Chciałem dawać nadzieje innym niepełnosprawnym i być przykładem dla innych niepełnosprawnych. Może właśnie, dlatego tak bardzo naskoczyłem na naszą niedawną towarzyszkę? Przypominała mi po prostu tamtych...
Tomasz posmutniał w końcu uśmiechnął się nieco sztucznie i dodał - No, więc znasz już moją największą tajemnice, którą skrywam za fasadą uśmiechu i żartów czy nadal chcesz mnie znać ? - Oczy zaszły mu mgiełką a po policzku spłynęło kilka łez, które udało mu się jakoś zdławić - Jeżeli mimo to oferta jest nadal aktualna to chyba skorzystam. Wiem, że jeżeli teraz odmówię to będę tego żałował w każdej sekundzie życia, więc jeżeli jednak sądzisz, że to, co zaproponowałeś przed chwilą jest zbyt dobre dla takiego dziada zrozumiem to i przyjmę, jako zasłużoną karę.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 19-09-2013 o 19:24.
|