Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2007, 23:14   #106
Diakonis
 
Reputacja: 1 Diakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znanyDiakonis nie jest za bardzo znany
- Na zdrowie Lilly -
Drow uśmiechnął się w stronę dziewczyny. Widać był już w dobrym humorze. Zjadł kilka kawałków suszonego mięsa, popijając winem. Po czym zwrócił się do Rezista.
-Magu jednak wiesz jak mnie przekonać. Takiemu pieprzonemu kivvilien jak Androgar nie będzie pisane długo żyć. Lily do Calimportu udamy się jeszcze. Co do tej bajeczki to nawet jeśli jest wiarygodna to nie wiem czy chcę do końca się w to mieszać. Chociaż ten chory mówił coś o naszych rodzicach, a to już gorzej bo nienawidzę kiedy moi rodzice mieszają sie do mojego życia. Szczegolnie ze mnie zostawili. Rezist powiedz coś więcej o tym Amonum, to może pomyślim. Rzecz to interesująca, ale ucieczka też ciągnie, coś by się wymyśliło, jakoś by się przeżyło. Jakieś znajomości w Waterdeep jeszcze mam z dawnych czasów. Kilku ludzi miało długi u mistrza Hieronima, a ja byłem mu jak syn o czym też dobrze wiedzieli. Jeśli gdzieś mielibyśmy jechać, to w Waterdeep na pewno byśmy coś znaleźli. Jednak nie możemy tak zostawić tego przydupka Androgara, a jesli w dodatku uda nam sie wyplątać z tej historii z Amonum to czemu nie. Tak więc słuchamy czegoś więcej Rezist. - Drow na dobre rozsiadł się za stołem. Już nie miał większych podejrzeń w stosunku do nowego znajomego. Jednak z przyzwyczajenia lewa ręka wciąż spoczywała na sztylecie, kiedy prawą wkładał sobie do ust kolejny kawałek mięsa.
 
Diakonis jest offline