- Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy. - zacząłem pierwszy. I dodałem:
- Jak już pewnie wiecie mamy zamiar zrobić sporo szmalu. To ostatni moment, żeby się wycofać. Ktoś ma ochotę? - odczekałem chwilę, nikt nie chciał wycofać się, więc zapytałem oznajmiając:
- Ja mam plan, ale może ktoś z was chce przedstawić swój. Potem gremialnie zadecydujemy. Mamy plan banku jak coś. Mamy dużo. Chcemy więcej. |