-
Co on, pieprzone świąteczne drzewko?! - pomyśleli przechodnie patrząc na przyozdobione sporą ilością różnokolorowych kolczyków uszy.
Skąd w sumie mogli wiedzieć co oznaczają one wsród półświatka Nuln.
Wytatuowany hak na prawej dłoni oznaczał złodziejstwo, czerwony miecz na drugiej - morderstwa. Kolczyki zaś, świadczyły o statusie w środowisku.
Ubrany w długą brązową bluzę pod skórzaną kurtką, z długimi rękawami, coś za długimi.
Długie brązowe włosy, widać było, że dawno nie mył. Stare szramy wraz z nielicznymi, ale jednak znakami po ospie dawały ciekawą mozaikę.
Mesin przypominał sobie swoje wszystkie sukcesy i porażki.
Było sporo kradzieży, rozbojów, sukcesów erotycznych za namiotami i pod łóżkami. Przyjął też trochę ciosów, które tylko go wzmocniły.
***
Po krótkim zwiadzie krasnolud zaczął rozglądać się za ziomkami.
-
Ciekawe gdzie teraz siedzi Earlah? - zastanawiał się.
Ironshield nie do końca mu ufał.
-
Na pewno gdzieś robi sobie gniazdeczko strzelnicze. Mam nadzieję, że nie będzie tylko strzelał do nas.
-
Trzeba zebrać się razem i naradzić - zauważył Williama i Alexandra i skierował ku nim swoje kroki.