Ostatni wróg padł bez życia i skarby komnaty stały otworem przed poszukiwaczami przygód. No, może nie do końca otworem... Otworem stała jedna tylko skrzynia. Do pozostałych skrzyń, szaf i szafek trzeba było się dopiero dobrać.
Ciani natychmiast podbiegła do leżącego szamana i “zaopiekowała się” jego szatą. W tym samym czasie Marco zabrał kołczan hobgoblina, powiększając przy okazji zasób swoich strzał.