- Kurwa! - krzyknęłam z całych sił i kopnęłam bezwładne ciało barda. Był to bardziej rezultat bezsilności i wściekłości niż tego, że nie mogłam sie nad nim poznęcać.
Zaraz potem ruszyłam szybkim krokiem przez salę odrzucając sztylet na podłogę i wyciągając miecz. Starałam się nie kierować swojego wzroku na martwego sokoła, przysporzyło by mi to tylko więcej bólu. Pchnęłam drzwi i wyszłam na dwór pozwalając by krople deszczu zmywały krew z moich rąk. Nie myślałam trzeźwo, nie wiedziałam co się właściwie tutaj stało. Rozejrzałam się i ruszyłam w ślad za tancerką, jak najszybciej, by deszcz nie zmył wszystkich śladów. Musimy sobie poważnie porozmawiać, a jak nie będzie chciała rozmawiać to cóż, sprawdzi się stara zasada: najpierw bij potem pytaj.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |