Czarodziejka znała skąd niekąd błysk, który ujarzała w oczach Aldrica, gdy ten na nią patrzył. Nie przejęła się tym jednak zbytnio. Mimo wszak iż mężczyzna i tak do urodziwych nie należał, nie chciał chyba, aby oparzenia oszpeciły go dodatkowo. Lorinale właśnie podniosła kufel do ust, kiedy to w drzwiach dostrzegła sylwetkę nekromanty. Usmiechnęła się lekko.
- Nasza zguba wróciła. - mruknęła po czym upiła kilka łyków piwa. W przeciwieństwie jednak do towarzyszy nie komentowała smaku owego napoju. Prawdopodobnie uznała to za leżące poniżej jej godności.
__________________ Konto zawieszone. |