Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2013, 18:52   #24
zelator89
 
zelator89's Avatar
 
Reputacja: 1 zelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwuzelator89 jest godny podziwu
Alexander zjawił się znienacka i to w idealnym momencie. Kto wie ile czasu i z jakim skutkiem musiałby wspinać się na dach domostwa. Earlah oczywiście nie ufał nikomu ale w tej sytuacji chętnie skorzystał z pomocy kompana. Trzeba było się jeszcze dobrze ułożyć i zabarykadować, żeby jakiś skurwiel od tylca nie wlazł.

- Prowadź więc. A tak właściwie to masz zamiar mnie ubezpieczać czy idziesz w prosto w bój? Bo pasuje żeby ktoś krył mi tyłek jak będę walił do tych skurwieli - Mówiąc to nie rzucał spojrzenia na towarzysza, lepiej być przezornym w tłumie.

Szli więc ramię w ramię, aby objąć dogodne stanowisko.
 
zelator89 jest offline