- Wiem Mesin, gdzie reszta? - zapytał Grad przerywając rozmowę z jedną z targowych dziwek, odsyłając ją machnięciem potężnej łapy.
Miki powiedział mu już wcześniej wszystko co wiedział. - Siedzą uniwersytecie, ale mamy tam ich całą ekipę więc nie idziemy na spytki tylko wyrżnąć skurwysynów. Wiem że siedzi tam przynajmniej z 3 typów ,wszyscy z żelazem, w tym ten pierdolony magik Zdzicha. Wpierdolimy się tam od tyłu koło wydziału "mechaników" są drzwi dla ogrodnika. Ładujemy się tam i przez budynek przepierdalamy się do tych matkojebców. Chuje pewno się na nas czają bo nie wierzę ,że Zdzichu bierze takie mądre głowy co po uniwersytetach się kształcą.- powiedział Grad patrząc na krasnoluda. - A ty... - tu zastanowił się chwilę jak ten prostak miał na imię. - Mark -
-Po prostu idź za nami i napierdalasz we wszytko co wskażę paluchem ,kapisz?- |