Słysząc koguty Shiva otrzeźwiała. Zdecydowanie musi coś zjeść, ale nie teraz... Rozejrzała się nerwowo i porwała sprzed domu swojego laptopa i plecak. Widząc jak Marcjan uruchamia tego starego grata, którego w przypływach szaleństwa nazywa "motorem", podbiegła do niego i kiedy ruszał z tą swoją miną władcy dróg, wskoczyła pośpiesznie na siedzenie i objęła Gangrela w pasie. Gdy obejrzał się zdziwiony, wyszczerzyła się do niego szeroko.
- Tak, wiem - takiej fajnej laski jeszcze nie woziłeś. Jak coś, to mam pokój w "Kocim Oku", możesz się u mnie przekimać. A teraz przyśpiesz skarbie, gliny zaraz tu będą!
__________________ Konto zawieszone. |