- W takim razie, może powinieneś był zostać druidem – rzucił sugestywnie, acz niezobowiązująco Dio. W końcu łyżeczkowe popisy jego gospodarza zasługiwały na jakąś formę komentarza. Umiejętności uwięzionego bohatera, chociaż nie wspomniał o nich słowem w tej zapoznawczej konwersacji, wywołały lawinę skojarzeń. Tyler znał masę zmiennokształtnych, od tych bardziej gumowych, przez zmieniających rozmiar, aż po wcielających się w zwierzęce formy. Niewielu jednak określiłoby swoje moce jako „naturalne”. Większość była wynikami pokracznej partaniny z dziedziny laboratoryjnych wypadków albo też miała swoje podłoże w magicznym szkoleniu. Kim właściwie był ten bohater imieniem Hero? Gdzie się wychował? Skąd przybył? No i najważniejsze… - A jakiej to baśniowej rasy jest nasz więzień, skoro potrafi zmieniać się w dowolne stworzenie za pomocą swoich naturalnych zdolności? – chociaż kobieta w stroju karnawałowego magika zapewniła ku dosyć ekstensywne szkolenie z tego typu wiedzy, nie kojarzył niczego takiego. Toteż dał upust ciekawości. -A co do tych upartych magów, powinniśmy spróbować mimo wszystko. Kiedy muszę, potrafię być dość perswazyjny. Powiedz mi, czy w kierunku w którym wyruszymy nie będzie siedziby chociaż jednego z nich? Chętnie porozmawiam z takim samolubem.
Skoro bohater czekał już kilka lat, to pewnie dodatkowe piętnaście minut nie zrobi mu większej różnicy. Nawet jeśli odprawią ich z kwitkiem wejście w interakcję z innym osobnikiem parającym się magią mogło być ciekawą odskocznią. A skoro Tadem otwarcie przyznał, że prawie wszyscy byli silniejsi od niego, zwerbowanie ich do pomocy mogło mieć później kluczowe znaczenie. Rzecz jasna jeśli będzie jakieś później.
__________________ Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master. - Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri |