Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2013, 11:03   #6
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Wszyscy korzystali ze swojego upragnionego urlopu. Każdy w sposób jakie najbardziej lubił. Piotr studiując mapę zauważył interesujące tereny, które aż szkoda było by nie zwiedzić. Pierwszym z nich mógł być najwyższy punkt w lesie wynoszący aż 172 m n.p.m. Trasą, która prowadziła do tego miejsca przebiegała tuż obok dziwnego rowu, bądź dołowi przypominającego wielkiego rogala. Adam po czuł błogość leżąc i popijając ze swojej piersiówki. Wszyscy zdarzyli rozbić swoje namioty przed nadejściem nocy, której z pewnością nie można było by nazwać jasną. Pomimo, że na niebie górował niczym srebrzysty okrągły talerz, księżyc to las ogarnęła mroczna piecza, bohaterowie nie widzieli za wiele. Daleko w oddali dało się słyszeć wycie samotnego wilka, po chwili jednak dźwięk ten dało się usłyszeć także z drugiej strony. Z pewnością wyły one to księżyca, które je mamił swym kształtem i tym, że jako jedyny był tak wielkim obiektem na niebie, który można było bez żadnego trudu dostrzec. Bohaterowie mogli odczuwać róże uczucia, ale jednak ten dźwięk nie zastanawiał tak bardzo jak ten, który dało się słyszeć znacznie bliżej, dźwięk być może wydawany przez jakieś zwierzę, a być może coś zupełnie innego, ale skąd mieli bohaterowie by to wiedzieć, którzy koczują na tych terenach swoją pierwszą noc.

Być może to dźwięk różnych zwierząt, które to w nocy dało się znacznie bardziej usłyszeć: śpiewający drozd, dzięcioł stukający w drzewo, grzechoczące żaby, ale być może było to coś zupełnie innego. Dźwięk ten przeszywał i powodował ciarki na plecach, jeden z towarzyszy okazał się być bardziej na niego podatny i gdy dźwięk powtarzał się którąś minutę. Igor musiał zatykać sobie uszy, bo czuł jak gdyby ktoś mu sztylet wbijał w potylicę. Być może było to za sprawą jego świetnego słuchu, a może też przyczyna była inna.
Adam i Mateusz zaś okazali się być ludźmi bardzo spostrzegawczymi, obserwując teren dookoła spostrzegli że coś się poruszyło. Było to w oddali gdzieś znacznie dalej niż 100 metrów. Gdy dziwny dźwięk zanikał, Igor słyszał dokładnie, że w miejscu gdzie jego towarzysze coś zobaczyli coś się porusza. Coś szoruje o ziemię. Nawet Piotr usłyszał jak poruszyły się w oddali liście krzaków, a kilka gałęzi pękło.
 
Inferian jest offline