Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2013, 13:51   #12
Sznycelek
 
Reputacja: 1 Sznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znanySznycelek nie jest za bardzo znany
- Darujmy sobie te zbędne komentarze, to na nich straciliśmy więcej czasu. Niewiedza z kim się pracuje jest o wiele gorsza, niż utrata marnych dwóch minut. - odpowiedziała niemal natychmiastowo, kontrując w ten sposób docinki informatora. Co jak co, ale spostrzeżenia niech zostawi dla siebie i szybko streszcza sens całego spotkania. Skrzyżowała ręce na piersi, uważnie przyglądając się zakapturzonemu mężczyźnie. Wytyczne, jakie dostałą drużyna nie były jakoś szczególnie bogate, co oznacza tyle, że tak naprawdę nie ma żadnych sensownych danych. Znany im jest jedynie cel, do którego mają się udać, ale nie wiadomo nawet od czego zacząć poszukiwania w tamtych rejonach. Cała sytuacja była dosyć dziwna zważywszy na to, że wysokiej rangi shinobi nie opuszczają swych wiosek bez ważnego powodu czy rozkazu od Kage.
- Wiadomo, w jaki sposób został zabity i czy rany na jego ciele wskazywały na coś szczególnego? - bowiem nie od dzisiaj wiadomo, że rany świadczą o sposobie zadawania ciosów, po którym można wiele wywnioskować, a nawet zawęzić obszar poszukiwań. Istotną rzeczą jest także czas i miejsce zgonu, co daje informacje kiedy i w jakich okolicznościach Półksiężyc dokonuje morderstw. Skierowała swój wzrok na towarzysza z Mgły, wyraźnie ostrożnego i zachowującego dystans. Zwróciła się do niego.
- Spokojnie. Dostaliśmy wytyczne, że mamy tu spotkać informatora, który udzieli nam informacji - czego dokonał. Gdyby należał do organizacji, musiałby wiedzieć o naszym przybyciu. Z pewnością nie przyszedłby wtedy sam, a raczej zastawiłby z paczką pułapkę, albo powybijaliby nas w drodze na miejsce spotkania. W ten sposób informacje nie docierałyby do władców a przestępcy mogliby dalej działać w ukryciu przez pewien czas. Choć trzeba przyznać, że specyficzny z ciebie człowiek, panie...? - zakończyła wywód pytaniem licząc na to, że mężczyzna na nie odpowie. Riza była niemal pewna prawdziwości swojego toku rozumowania, ciągle jednak próbowała doszukać się pewnych wskazówek świadczących o wrogich stosunkach tajemniczego ninja.
 
Sznycelek jest offline