Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2013, 17:04   #8
MagMa
 
Reputacja: 1 MagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie coś
Tęsknił już za takim luzem. On, kumple i las - to było to, czego brakowało mu przez ostatnie miesiące. W końcu mógł oderwać się od komputera i obowiązków. Gdyby tylko jeszcze nie było tak gorąco...

Dochodzące z oddali wycie wilków nie zaniepokoiło zbytnio Mateusza. Nie obawiał się dzikich zwierząt z doświadczenia wiedząc, że nie sprowokowane zwykle nie zaatakują. Oczywiście zawsze mógł się trafić jakiś chory lub szczególnie wygłodniały osobnik, liczący na łatwe pożywienie, jednak blask czy to ognia, czy latarki powinien skutecznie go odstraszyć.

Zupełnie inaczej było z dziwnymi odgłosami dolatującymi z pobliża. Nie potrafił zidentyfikować tego dźwięku.
Jasne, nie był wielkim znawcą i pewnie zignorowałby ten fakt, gdyby hałas nie brzmiał tak złowrogo.

Z trudem przemógł irracjonalny strach i zaczął rozglądać się za potencjalnym źródłem odgłosu.

-Kurde nic nie widać, za ciemno... Czekaj...- kątem oka złowił jakiś ruch w dość sporym oddaleniu. Adam też go już musiał zauważył.

Mateusz miał ochotę zapalić by uspokoić nerwy, jednak widząc jak przyjaciel wyciąga broń także sięgnął po dubeltówkę. Nie była to może wymarzona obrona, ale cóż lepsza taka niż żadna.

-Poczekaj też wezmę broń, wiadomo cudów to ona nie zdziała, ale zawsze lepiej strzelać w dwójkę... może przynajmniej narobię hałasu i przestraszę to. - powiedział z niepewnym uśmiechem.

Dobrze było poczuć w dłoni szorstka fakturę kolby. No i przynajmniej nie wkładał już automatycznym ruchem ręki do kieszeni w poszukiwaniu papierosów. Wyszedł za przyjacielem uważnie wpatrując się w miejsce, w którym dostrzegł wcześniej poruszenie.
 
MagMa jest offline