Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2013, 22:45   #26
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 3

Andy:
Jeśli miałeś coś jeszcze do załatwienia w Clay Center to to załatwiłeś. Coś chciałeś w ogóle?

Rosalie, Peter, Jake Connor, Big Bill, Andy, Praudmoore (i Winchester):
Winchester pojechał na motorze, a wy w końcu odpaliliście silnik i ruszyliście. Z wiedzą na temat bandytów grasujących w pobliżu miejscowego Manhattanu i fatalnego stanu drogi na południe do ruin Abilene zdecydowaliście się przejechać widokową trasą przy jeziorze Milford. Wielkie bajoro jest ostro zanieczyszczone, ale i tak miejscowi używali go jeszcze do niedawna jako naturalny sposób nawadniania pól. Jeden z powodów, dla których ziemia przestała dawać plony. Z drugiej strony bez nawadniania to i tak... ech. W aucie macie niewielke CB radio, a Winchester ma ze sobą również podobny egzemplarz. Podobne jest w Clay Center, ale zasięg tego jest mocno ograniczony. Przedwojenne były lepsze. Jak wszystko. Standardowo. Dojechaliście akurat do rozpadających się domków Wakefield leżących nad samym jeziorem, gdy Winchester skontaktował się z wami, że po drugiej stronie bajora ktoś pobudował barykadę na grobli. Dodatkowo dał wam znać, że nikt go nie zaatakował. Jedziecie groblą, czy wertepami nie przekraczając jeziora? Dookoła to się nie opłaca, bo by trzeba było wrócić do Clay Center.

Winchester:
Na końcu grobli przerzuconej przez jezioro Milford ktoś pobudował cholerną barykadę. Z takiego betonowego gówna. W pobliżu nie ma jednak nikogo. Motor jakoś może i byś przerzucił (najlepiej z czyjąś pomocą), ale ekipa autem tędy nie przejedzie. No chyba, żeby skombinować jakiś spychacz, dźwig... czy chociaż traktor... a traktor widziałeś w Wakefield na początku tej grobli...

Roberts, Killwood (i Rowland):
Roberts
problematyczny Pierwsza Pomoc (10.1)
Rzut: 16, 12, 3
Porażka!

Killwood nic nie widział oprócz płonącego łazika i powoli wycofującego się Rowlanda. Założony na szybko przez Robertsa opatrunek był wyjątkowo gówniany i gdyby nie interwencja Killwooda to by miał zawiązaną szmatę na oczach. Piekło jak cholera. Nikt was przynajmniej nie atakuje... Roberts zauważył, że chyba nie ma przebitych płuc. Może spróbować wstać.

Butch Glaca, Gregory Scott:
Panienka stwierdziła, że z podróżą należy poczekać kilka dni. Jakieś ruchy bandytów, czy coś w tym stylu. Trochę Glaca pogawędził z nią niezobowiazująco, gdy wszyscy wstali z miejsc. Patrzyli w radioodbiornik. Zaczęliście znów słuchać co tam Stiepan gada.
- Po trzydziestu latach od wojny widzę start statku kosmicznego. Startuje z Północnej Ameryki. Stan Colorado. Autostrada I70. Dream Chaser 4! Leci już nad Kansas!
 
Anonim jest offline