Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2013, 11:32   #109
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Carla szła przed siebie w ciemność, choć nie wiedziała dokąd ani po co. Szła, choć była bardzo zmęczona. Chciała przystanąć, lecz silna ręka ciągnęła ją do przodu.

- Mamo... mamo... dokąd idziemy? Jestem taka zmęczona... mamo...

Próbowała zajrzeć w twarz rodzicielki, która górowała nad nią, lecz jedyne co widziała to materiał czerwonej, długiej spódnicy. Słyszała też jej furkot przed sobą. Dłoń ciągnęła coraz mocniej.

- Jesteś na mnie zła? Mamo... stańmy na chwilę... proszę.

Nic. tylko ten furkot... fyr... fyr... fyr...

- Mamo, proszę... to boli!

W odpowiedzi rozległo się coraz szybsze, bardziej nerwowe furkotanie. Fyr, fyr, fyr! Z przerażeniem Carla ujrzała przed sobą lewitujące skalpele, które cięły powietrze po obu stronach wąskiego przejścia. Czekały na nią.

- Kryminalistka! Nie masz dyplomu, nie masz dyplomu, nie jesteś prawdziwą lekarką, co z ciebie za człowiek, nie masz dyplomu, nie masz uprawnień, nie jesteś nawet podrzednym felczerem, nie sprawdziłaś się, jesteś nikim, nie masz dyplomu...


Noże raz za razem szeptały jak mantrę obraźliwe słowa. Kobieta stanęła gwałtownie, by uniknąć spotkania z nimi. Czuła się taka mała i bezbronna. Jak dziecko zamknęła oczy i zaczęła krzyczeć, by odgonić złe moce.

- Nie! - krzyknęła - Zostawcie mnie!

- Już dobrze... zaraz uzupełnimy twoje wykształcenie
- odpowiedział męski głos.

Kto to powiedział?

- Tatuś?

- Zaraz zrobimy ci dyplom - głos stawał się oślizgły.

Carla szarpnęła, lecz coś wciąż trzymało jej rękę... szarpnęła ponownie, chcąc puścić dłoń, którą trzymała, lecz teraz to nie była już ręka tylko zwiotczały, guzowaty penis Papy Lucia.

- Bierz go do pyska. To Twój egzamin ustny, kurwo!

- Nie! Jestem lekarką! Jestem...


Chciała krzyknąć coś jeszcze, ale obleśny fallus w jej ręce nagle ożył i zmienił się w pokrytą śluzem mackę, która wystrzeliła w kierunku twarzy kobiety. Zacisnęła wargi aż do krwi. Nie mogła się poruszyć, a teraz też nie mogła krzyczeć. Jęcząc z trwogi, czuła jak obrzydliwa macka pełza po jej twarzy.



Kleista maź niemal zlepiła jej nozdrza i powieki, lecz to wciąż nie był koniec. Potworne odnóże zeszło niżej, ociekając zielonkawym kwasem. Carla z odrazą zobaczyła, jak pod wpływem dotyku potwora jej ubranie rozpuszcza się, a na ciele powstają różowe placki - jakby malinki.

Chciała się wyrwać, uciec jak najdalej stąd, lecz ciało jej nie słuchało. Nagle okazało się, że podobne macki trzymają jej nogi i ręce. Na końcu korytarza zaś z ciemności wypełzła jeszcze jedna potworna odnoga, celując w podbrzusze ofiary.

- Nie!!!!

Przejmujący krzyk tylko zachęcił mackę, która wbiła się nie w łono, lecz w pępek kobiety. Carla czuła jak przez pępowinę potwór rozpycha się i pełznie w stronę jej łona, by tam... Poczuła mdłości. Zobaczyła okrągłe zgrubienie przepychające się wewnątrz macki i zmierzające do jej ciała. Czyżby demon chciał złożyć w niej swoje jajo?

- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!

Bliska szaleństwa darła się tak, jak jeszcze nigdy - nawet podczas pamiętnej sesji bdsm z Papą Lucio, który rozorał jej twarz nożem. Była gotowa zrobić wszystko, by przerwać ten koszmar...

... lecz on wciąż trwał.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 14-10-2013 o 11:34.
Mira jest offline