Wiele osób ostrzy sobie zębiszcza na udział w projekcie pana Abishaia /tu wklejam lokowanie produktu/ który jest wspaniały, wszechmocny i wyznacza kanony w dziedzinie mistrzowania i nie tylko, i w ogóle i ochy i achy....
Po tym neutralnym wstępie, chciałbym powiedzieć, że panienka Kayla okazała się być mą znajoma z Silver Ring, a los połączył nas nieco służbowo.
Godzi się jednak wspomnieć, że jedno bez drugiego będzie mocno niekompletne, wyrazem czego będzie historia panienki Kayli niebawem dosłana do rekrutacji.
Uff, udało mi się sprawę postawić po męsku, bez słodzenia... a już się bałem, że nie dam rady się powstrzymać