No i się jakiś mózgowiec przyczepił...
Ad.1
Kojarzysz film "Ze śmiercią jej do twarzy"? Na początku było wszystko git, ale bohaterki generalnie zatraciły zdolność regeneracji, wskutek czego coraz częściej im coś odpadało, a to co nadszarpnięte czy rozwalone - nie goiło się. Tak jest z zombiaczkami u mnie. Do tego można spodziewać się procesu gnilnego, ale nie uprzedzajmy faktów - na razie to są świeże, jeszcze ciepłe trupki.
Ad.2
A coś Ty taki ciekawy? Wyjdzie na sesji. ;>
Ad.3
Jako pisałam - warunkiem zgłoszenia jest opis samobójstwa, więc jest to element niezbędny historii. Why? Pacz punkt 2.