- Jakiś ty łaskawy, mistrzu. - To ostatnie słowo Morn wypowiedział z gryzącą ironią. - A spytałeś ich wcześniej o zgodę?
Nie wiedział, co na to powiedzą jego kompani, ale on sam miał wiele przeciwko zostaniu suplikantem, bez względu na to, jak owo słowo rozumiał nienormalny druid. I nie omieszkał wyrazić tej opinii w słowach.
- Mam nadzieję, że skończysz tak, jak te skazy, które stanęły nam na drodze - powiedział. - I że owo drzewo też przestanie istnieć. |